Zupełnie nowe wcielenie mojego bloga!

.

Now, you can also read in other languages, please select

Jeszcze raz..:)


      A więc jestem już w hotelu w Miami na Florydzie. Nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale zdecydowłam się n jeszcze jeden kontrakt z NCL… Tym razem w nowej roli jako animator od nastolatków na największym i najnowszym statku firmy – Escape. Kontrakt oryginalnie na 4,5 miesiąca, a więc długość kontraktu doskonałaJ

      Trasa niestety nie jest jakaś fantastyczna, ale tym razem liczy się, że będę pracować z młodzieżą, a nie z dziećmi, bo tak szczerze powiedziawszy już jestem nimi troszkę zmęczona.

      Mój pierwszy tydzień to będzie jeszcze pływanie po Hondurasie, Belize oraz Meksyku a od następnęgo tygodnia Wyspa St.Thomas, należąca do archipelagu Amerykańskich Wysp Dziewiczych, wyspa Tortola, największa w archipelagu Brytyjskich Wysp Dzewiczych oraz Bahamy. Wiem, wiem, brzmi dla wieszość z Was super egzotycznie – Karaiby, a w tym Wyspy Dziewicze i Bahamy… a ja mówię, że trasa niezbt fajna… Jak się o tym słyszy, to brzmi egoztycznie, ale nie powiem też widoki są cudne, rajskie plaże, błekitne niebo i krystaliczne wody oceanu, ale jak się już tam było kilkanaście razy w życiu to już to tak bardoz nie zachwyca. Dokładnie rozumieją mnie osoby, które pracują na statkach i bywały w tych miejscach, bo my dokładnie wiemy o co chodzi….:)

      Jestem podekscytowana nowym statkiem, bo kolos z niego nie lada. Poniżej załączam troszkę informacji na jego temat a także filmik z Youtuba jaby ktoś miała ochotę na wirtualną wycieczkęJ
 

      Moim postanowiem na ten kontrakt jest robienie filmików i udostępanianie ich, tak aby z bloga zrobić vloga i każdy mógł już nie tylko ze zdjęc, ale właśnie z filmików poznać Karaiby. Tak więc będę pewnie co niektórych dobijać w jesienne i zimowe wieczory, kiedy z gorącą herbatką w ręku będą oglądać tropikiJ

Pozdrowionka dla wszystkich!

 

Tym razem pasażerka czyli jak to wygląda z drugiej strony cz.1:)

      Kilka dni wróciłam z rejsu na Norwegian Epic, gdzie razem z rodzicami i bratem "rejsowaliśmy" po Morzu Śródziemnym. Korzystając ze zniżek i 30-rocznicy ślubu rodziców postanowiliśmy z bratem zabrać rodziców i polecieć do Barcelony, a stamtąd wybrać się na statek i odwiedzić kilka portów we Włoszech i we Francji.

      Tak naprawdę po 6 miesiącach na statkach i tylko tygodniowej przerwie na lądzie ładować się znowu na statek to chyba nie jest najmądrzejszy pomysł, bo człowiek jednak potrzebuje odpoczynku.... to wyjazd uważam za jak najbardziej udany!! Poniżej kilka zdjęć ze statku, gdyż Epic jest całkiem reprezentacyjnym pojazdem, dość nowym, bo wybudowanym w 2010 roku i w sumie zarówno rodzice jak i brat pierwszego dnia zachwycali się każdym miejscem jakie zobaczyli.















Spotkanie z Moniką

Oj dawno mnie tu nie było, ale tak to zawsze bywa po 4 miesiącach na statku człowiek zaczyna tracić energię i moc, gdyż wszystko staje się już zupełna rutyną. Odechciewa się wychodzenia w portach, w każdej wolnej chwili idize się poprostu na drzemkę. Dziś przypadkiem wpadły mi w ręcę zdjęcia z St. Thomas ze spotkania z Moniką, bardzo dobrą znajomą z mojego miasta Lubina. Otóż Monika pracuje na małych jachtach, gdzie zabieraj ludzi na kilkudniowe rejsy. I oto pewnego dnia spotkałyśmy się razem na małej karaibskiej wyspy St. Thomas , która należy do archipelagu Amerykańskich Wysp Dziewiczych. Poniżej kilka zdjęć. Oj super był to dzień spotkać się z Monią, z którą przeżyłam wiele przygód i spontanicznych wyjazdów.










Bahamy:)



      Wiem wiem stałam się bardzo leniwa i już prawie nic nie pisze. Odkąd jestem z nastolatkami czas jakoś tak szybciej i przyjemniej płynie, że aż mi się nie chce wracać. Niestety mój czas z nastolatkami się skończył i 21 maja muszę wrócić do pracy z dziećmi gdyż zaplanowany wcześniej animator od nastolatków przyjeżdża – jest to Kookie, dziewczyna z Saint Lucia.

      Poniżej zamieszczam kilka fotek z tamtego tygodnia kiedy to pojechaliśmy do słynnego hotelu Atlantis na Bahamas. Jest to niesamowitych rozmiarów resort turystyczny, w którego skład wchodzą sklepy, olbrzymie kasyno, plaże, park wodny, aquarium z prawie wszystkimi zwierzętami morskimi świata oraz oczywiści hotel. Widoki nieziemskie...


















Troszkę o pracy animatora dla nastolatków



Hejka, pozdrowienia z dalekich gorących Karabów. Już nie pamiętam kiedy pisałam coś ostani raz, bo jakoś tak czas szybko mijał, były nowe obowiązki, a więc też mniej czasu...

Po dwóch rejsach kiedy byłam z Jagiem w grupie nastolatków w formie przygotowania aby przejąć nową rolę bycia animatorem dla nastolatków, na jeden rejs powróciłam do Kids Clubu, gdzie wyjątkowo byłam z małymi dziećmi 3-5 latkami. Nie ukrywam było to cięzkie 10 dni, gdyż dawno już nie musiałam użerać się z takimi maluchami. Myślałam, że będzie to fajna odmiana, bo jak dotąd podczas 3 miesięcy nigdy nie byłam z najmłodszą grupą. Jednakże tego tygodnia mieliśmy znacznie więcej 3-latków niż 5-latków co chyba samo mówi za siebie... niewiele nas rozumiały, niewiele chciały robić, ale jakoś przetrwałammm..

Od 11 kwietnia jestem już jedynym animatorem dla nastolatków, gdyż Jag skończył kontrakt i pojechał do domu, a nowa osoba pzyjeżdża pod koniec maja.Zeszły tydzień był wyzwaniem  bo mieliśmy tylko 87 nastolatków na pokładzie, więc jest to niewiele, i nawet dobrze mi się z nimi współpracowało, gdyż miałam stała grupę około 30 nastolatków, którzy przychodzili do naszego centrum na różnego rodzaju zajęcia.

Bycie animatorem dla nastolatków jest miłą odskocznią od dzieci. Mam swój własny program, który układam a więc mogę dosłownie robić z nimi co chcę. Są oczywiście stałe rzeczy, który Norwegian Cruise Line nam proponuje, ale resztę sama dobieram.

Tak więc zazwyczaj podczas dni na morzu centrum jest otwarte cały dzień z różnego rodzaju grami, podchodami, rozgrywkami w piłkarzyki, hokeja, ping-ponga, koszykówkę czy Wii. Wieczorami mamy tematyczne imprezy , tak np. wczoraj mieliśmy Match Up game, coś w rodzaju naszej starej jak świat „Randki w ciemno”, a później V.I.P Party, gdzie każdy się elegancko ubiera i podczas imprezy każdy otrzymuje numerek, którzy przykleja w widocznym miejscu. W rożnym miejscach w pomieszczeniu poustawiane są pudełka , do którym mogą wrzucić różnego rodzaju wiadomości dla kogoś. Mogą albo pozostawić je anonimowo albo podpisać się swoim numerem. Jest to bardzo fajna gra i oczywiście po chwili ja odbieram kilka wiadomośći, wpisuje je na komputerze i sa wyświetlane na projektorze, a więc każdy może je przeczytać.
Ciąg dalszy nastąpi....