To była moja najtańsza wycieczka w życiu! Bilety 2 eurocenty w dwie strony, dojazd w lotniska w Charleroi do centrum Brukseli stopem ( z polską nawigacją), spanie na couchsurfingu:)
heheh a wszytko to za moja i Ewki sprawka, gdzie kupilysmy tych biletow chyba z 15 dla różnych osob, a przyszło co do czego to we 4 poleciałyśmy i do tego mandaty zarobiłyśmy z Gośka chyba czy Ewką już nie pamiętam w tramwaju:) 150zl! to byle niezle...bilety za 2 grosze mi sie Monia zdaje a nie eurocenty nam ściągnęło. Ewce się chyba upiekło z tym mandatem jak zwykle wywinęła się z tego z jakimś fałszerskim biletem!
a pamiętasz Monia jak pan na lotnisku nas wkręcał, że Ciebie nie ma na liście pasżerów, a mój bagaż podręczny przekracza limit 10kg i chciał jakiejś dopłaty... A wszystko to bo był to 1 kwietnia - Prima Aprilis:) hahahha
Hehe trip locooooo z lokurami! Niestety nie upiekli mi się z kanarek i karę musialam zapłacić:( stop z lotniska szalony couch z szamanemem człowiekiem kotem z Peru, fiesta italianska z owlosionymi Włochami z akordeonem w jaccuzzi i u jednego sympatycznego belga! Ja podczas całego tripa wydalam 10 ojro z czego 6 na Bluzke hehe ;) było mega!:)
hheheheheh i ten Belg ci sie tak podobal, ciagle mowilas ze on taki romantyczny:). O tym kompletnie zapomnialam, ze nie bylo mnie na liscie pasazerow:) ale jednak dolecialam
heheh a wszytko to za moja i Ewki sprawka, gdzie kupilysmy tych biletow chyba z 15 dla różnych osob, a przyszło co do czego to we 4 poleciałyśmy i do tego mandaty zarobiłyśmy z Gośka chyba czy Ewką już nie pamiętam w tramwaju:) 150zl! to byle niezle...bilety za 2 grosze mi sie Monia zdaje a nie eurocenty nam ściągnęło. Ewce się chyba upiekło z tym mandatem jak zwykle wywinęła się z tego z jakimś fałszerskim biletem!
OdpowiedzUsuńa pamiętasz Monia jak pan na lotnisku nas wkręcał, że Ciebie nie ma na liście pasżerów, a mój bagaż podręczny przekracza limit 10kg i chciał jakiejś dopłaty... A wszystko to bo był to 1 kwietnia - Prima Aprilis:) hahahha
OdpowiedzUsuńHehe trip locooooo z lokurami! Niestety nie upiekli mi się z kanarek i karę musialam zapłacić:( stop z lotniska szalony couch z szamanemem człowiekiem kotem z Peru, fiesta italianska z owlosionymi Włochami z akordeonem w jaccuzzi i u jednego sympatycznego belga! Ja podczas całego tripa wydalam 10 ojro z czego 6 na Bluzke hehe ;) było mega!:)
OdpowiedzUsuńhheheheheh i ten Belg ci sie tak podobal, ciagle mowilas ze on taki romantyczny:). O tym kompletnie zapomnialam, ze nie bylo mnie na liscie pasazerow:) ale jednak dolecialam
OdpowiedzUsuń