Dziś już czwartek, kolejny dzień w Bogocie minął. Od poniedziałku spotykam się ze znajomymi i poznaje nowe części Bogoty. W poniedziałek rano poszłyśmy z Sandrą na manicure. To co od poczatku zwróciło moją uwagę w Kolumbii to fakt, że znaczna większość dziewczyn i kobiet tutaj ma zawsze pięknie pomalowane paznokcie. Nie ma znaczenie czy pochodza z biedniejszych dzielnic czy z samego centrum, zawsze mają pieknie zrobione paznokcie. Nie są to żadne tipsy czy paznokcie żelowe, hybrydowe czy jeszcze inne tylko manicure na swoich paznokciach. Sandra chciała iść, więc postanowiłam jej potowarzyszyć i przy okazji sama zrobić jakies ciekawe żywe wzory i kolory. Tutaj na każdym kroku można spotkać małe zakłady, które specjalizują się w manicure i pedicure i kosztuja od 5000 do 10000 kolumbijskich pesos czyli jakoś d 7 do 15 zł w zależności od wybranego wzoru.
Popołudniu Sandra miała korepetycje, a ja sama za podanymi wskazówkami mamy Sandry, która jest ekspertem od komunikacji w Bogocie wybrałam się do Usaquen, jednej z dzielnic z północnej części miasta, gdzie umówiłam sie z Paolą, którą poznałam prawie 4 lata temu na Malcie, kiedy pracowałam jako opiekun grup przyjeżdżających na Malce uczyć się języka angielskiego. Dzielnica mnie urzekła, za sprawą pieknych budynków, stoisk z różnego rodzaju arcydziełami kolumbisjkimi, bliskości gór i co można było zauważyć bogatymi lokalami i restauracjami.
Musiałam trochę poczekać na Paolę bo właśnie miała popołudniu rozmowę o pracę, a więc wybrałam się do kina, które niespodziewanie napotkalam na swojej drodze podczas spaceru dookoła dzielnicy Usaquen. Akurat kilka minut po tym jak weszłam grali film Timbuktu opowiadający o prześladowaniach wyznawców islamu w małym afrykańskim państwie Mali w Afryce Zachodniej. Kino definitywnie należy do najlepszych w jakim byłam - kameralne sale do 50 osób z mozliwością zamówienia jedzenia cyz napojów. Ja przystałam przy kawie i tak w grupie 5 osób obejrzalismy ciekawy film choć chwilami przepełniony przerażającymi momentami z życia mieszkańców żyjących w steroryzowanym przez ortodoksyjnych wyznawców islamu państwie.
Popołudniu Sandra miała korepetycje, a ja sama za podanymi wskazówkami mamy Sandry, która jest ekspertem od komunikacji w Bogocie wybrałam się do Usaquen, jednej z dzielnic z północnej części miasta, gdzie umówiłam sie z Paolą, którą poznałam prawie 4 lata temu na Malcie, kiedy pracowałam jako opiekun grup przyjeżdżających na Malce uczyć się języka angielskiego. Dzielnica mnie urzekła, za sprawą pieknych budynków, stoisk z różnego rodzaju arcydziełami kolumbisjkimi, bliskości gór i co można było zauważyć bogatymi lokalami i restauracjami.
Musiałam trochę poczekać na Paolę bo właśnie miała popołudniu rozmowę o pracę, a więc wybrałam się do kina, które niespodziewanie napotkalam na swojej drodze podczas spaceru dookoła dzielnicy Usaquen. Akurat kilka minut po tym jak weszłam grali film Timbuktu opowiadający o prześladowaniach wyznawców islamu w małym afrykańskim państwie Mali w Afryce Zachodniej. Kino definitywnie należy do najlepszych w jakim byłam - kameralne sale do 50 osób z mozliwością zamówienia jedzenia cyz napojów. Ja przystałam przy kawie i tak w grupie 5 osób obejrzalismy ciekawy film choć chwilami przepełniony przerażającymi momentami z życia mieszkańców żyjących w steroryzowanym przez ortodoksyjnych wyznawców islamu państwie.
Posty
0 komentarze: