Zupełnie nowe wcielenie mojego bloga!

.

Now, you can also read in other languages, please select

Trójmiasto vol.2



1). Sobota


      W sobotę wieczorem wybrałyśmy się do Teatru Muzycznego w Gdyni na „Chłopów”, za których wybitny polski pisarz Władysława Reymonta otrzymał w 1924 roku Nagrodę Nobla. Z racji tego, że Monika ma znajomego, który występował w spektaklu udało nam się wejść bocznym wejściem za darmo. Długość i wielowątkowość powieści sprawiają, że spektakl trwa 3,5 godziny, przepełniony jest muzyką oraz tańcami ludowymi. Dawno nie byłam na takim występie, dlatego chyba aż tak bardzo mi się spodobało. Do tej pory mam w glowie jeden z utworów: „Posłał Boryna z wódką do Jagny..” Poniżej załączam link do zwiastuna spektaklu, aby choć przez chwilę poczuć się jak jak w Lipce na przełomie XIX i XX wieku.



     Po spektaklu pojechaliśmy do Sopotu, który pękał w szwach od nadmiaru ludzi. Była sobota wieczór, weekend, letnia pogoda, prawie połowa czerwca, a więc początek sezonu wakacyjnego. Mnóstwo ludzi na plaży, w klubach, na ulicach „Monciaka”, czyli słynnej ulicy Bohaterów Monte Cassino. Z racji tego, że w czerwcu mamy najkrótsze noce w roku, a więc jak wracałyśmy taksówką do Gdańska to było już bardzo jasno.

2). Niedziela 

      W niedzielę wybrałyśmy się na wycieczką rowerową po Gdańsku. Nie wiedziałam, że Gdańsk  ma najwięcej dróg i ścieżek rowerowych w Polsce. Od 2013 roku jest realizowany program utworzenia 40 tras o łącznej długości 108 km, finansowanych z budżetu Unii Europejskiej. Władze miasta zapowiedziały, że do 2020 roku miasto ma posiadać ponad 200 km dróg rowerowych.

      Przejechałyśmy przez ulicę Długą, oraz okoliczne mniejsze uliczki. Zobaczyłyśmy Stary Młyn, Żurawia, przespacerowałyśmy się wzdłuż Motławy oraz podjechałyśmy pod byłą Stocznię Gdańską, gdzie obecnie mieści się Europejskie Centrum Solidarności.













      Podjechałyśmy też do hotelu gdzie pracuje mój znajomy Łukasz, aby zobaczyć raz jeszcze panoramę Gdańska tym razem za dnia.






      Wieczorem wybrałyśmy się w odwiedizny do znajomego Moniki, znanego podróżnika Michała Kochańczyka, który zainspirował mnie, aby spróbować swoich sił w pisaniu artykułów podróżniczych. Zobaczymy co z tego wyjdzie.


3). Poniedziałek

      W poniedziałek rano pojechaliśmy na Westerplatte, półwysep w Gdańsku, przy ujściu Martwej Wisły do Zatoki Gdańskiej. Znajduje się tam muzeum oraz pomnik Westerplatte, symbol wybuchu II wojny światowej. Popołudniu podjechaliśmy do Gdyni, przejść się wzdłuż plaży do Skweru Kościuszki. Koniecznie chciałam zjeść nadbałtycki przysmak, czyli gofry z bitą śmietaną i owocami, które ostatni raz jadłam kilka lat temu kiedy przyjeżdzałam na kolonie nad polskie morze jako dziecko a później jako wychowawca. Zdziwiona była ilością osób na plaży i deptaku. Pomimo tego, że był poniedziałek, nie brakowało ludzi, którzy spacerowali, biegali bądź odpoczywali na plaży. Niektórzy grali w siatkówkę, jeżdzili na rolkach albo rowerach. 











 

4). Wtorek

      We wtorek popołudniu wybrałam się do Europejskiego Centrum Solidarności.
 Sercem nowej siedziby ECS jest wystawa stała, dedykowana historii Solidarności i ruchów opozycyjnych, które doprowadziły do przemian demokratycznych w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Wystawa zajmuje powierzchnię blisko trzech tysięcy metrów kw. pierwszego i drugiego piętra.
      Do prezentacji wykorzystane są tradycyjne metody ekspozycyjne, ale i najnowsze rozwiązania technologiczne. Zwiedzający obejrzą eksponaty historyczne, mają także dostęp do projekcji przestrzennych i elektronicznych, gdzie zgromadzone są fotografie, filmowe materiały archiwalne, dokumenty, mapy, biogramy, kalendaria, wycinki prasowe… W bardzo przystępny i innowacyjny sposób można przenieść się do lat 80 i byc częścią "Solidarności" w walce o otwarte i demokratyczne państwo. Jets to zdecydowanie obowiązkowy punkt zwiedzania dla odwiedzających Trójmiasto, żeby zgłębić wiedzę na temat ruchów Solidarności, które doprowadziły do wolnej Polski oraz pokojowej europejskiej rewolucji.
















      Wieczorem jeszcze przed odjazdem "Polskim Busem" do Wrocławia, pojechałam z Moniką na plażę w Gdańsku, gzie miała zajęcia dla dzieci w poszukiwaniu bursztynów. Morze, plaża, zachód słońca - piękne widoki, które zawsze jakoś uspokajająco, a jednocześnie bardzo pozytywnie działają na człowieka. 






      Podsumowując, Trójmiasto jest przepięknym mejscem w Polsce. Kazdy z pewnością znajdzie tam coś dla siebie, jest kultura, sztuka, historia, można poodpoczywać aktywnie i pasywnie na plaży. Są kluby i bary dla wielbicieli imprez, a także cudowna fauna i flora. Gorąco polecam Pomorze! Dzięki "Polskim Busom" można codziennie dojechać do Gdańska z wielu miast Polski, a także jest coraz więcej połączeń lotniczych tanimi liniami Ryanaira z Warszawy, Krakowa a ostatnio nawet z Wrocławia.
      Jeszcze raz wielkie dzięki za animacje nadbałtyckie dla Moniki, Łukasza oraz Wojtka!!!

0 komentarze: