Zupełnie nowe wcielenie mojego bloga!

.

Now, you can also read in other languages, please select

Pierwsze dni



      Narazie tylko krótkie szybkie wieści, że wszystko w porządku. Poznaje statek, ludzi no i Bermudy. Wczoraj pojechaliśmy do jednego z większych miast – Saint George, gdzie pospacerowałyśmy dookoła , a później poszłyśmy na przepiękną plażę – Tabacoo Bay. W pracy czas leci szybko, na całe szczęście kiedy jesteśmy na Bermudach pracuje tylko kilka godzin od 4 do 5 godzin popołudniu. Jednakże od tego tygodnia docieramy na Bermudy pierwszego dnia o godzinie 13 , a nie jak wcześniej o 11, dlatego też pracujemy dwie godziny więcej. 

      2 dni temu była impreza latynoska w naszym barze z okazji dnia odzyskania niepodległości Kolumbii. Tam poznałam większość Latynosów ze statku, czyli Kolumbijczyków, Peruwiańczyków, Urugwajczyków, Argentyńczyków no i kilka pojedyńczych osób z Panamy, Kostaryki, Guatemali. Impreza była naprawdę udana, dużo tańczenia do mojej ulubionej muzyki, czyli salsy, merengue i bachaty.

      Teraz jesteśmy w jednej z restauracji, gdzie internet działa naprawdę szybko, a więc można załadować zdjęcia i porozmawiać na skypie. Poniżej  są zdjęcia mojej kabiny oraz z wczorajszego dnia w Saint George. Dziś jest nasz trzeci dzień na Bermudach. O 17 wypływamy już w kierunku Bostonu, gdzie będziemy w piątek rano. O 10 mieliśmy tradycyjny cotygodniowy boat drill, czyli ćwiczenia w razie wypadku. Normalnie zaczynamy o godzinie 17.15, ale akurat w tym tygodniu przypada na mnie Pier Party, czyli witanie gości przed statkiem, dlatego też wracamy o 15.45 więc dziś tylko internet. 

      Ostatnie dni były bardzo intensywne, bo wiadomo trzeba było załatwić kilka spraw, a poza tym wieczorami wychodziłyśmy do baru, więc nie chciałam odmawiać, bo wiadomo ważne, żeby poznać nowych ludzi, swój zespół, tak więc każdego dnia po pracy CB (czyt. si bi, z ang. crew bar - bar dla załogi).

      W niedzielę kiedy pracowałam w ciągu dnia i wieczorem wyszłam i odezwałam się pierwszy raz z Bermudów poznałam pierwszych lokalnych ludzi. Jak wyszłam z restauracji to lało jak z cebra. Tak więc musiałam poczekac na zewnątrz pod parasolami, gdzie poznałam dwóch  chłopaków z Bermudów, którzy powiedzieli mi co nie co o ich kraju. Tak więc poniżej załączam informacje na temat wyspy, aby dowiedzieć się co nie co na temat tego kraju zależnego od Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. 




















0 komentarze: