A więc jestem już w Bostonie w hotelu. Jest 6.30 rano a już się obudziłam, bo o 9 przyjeżdża autobus, który zabiera nas do portu, gdzie wejdziemy na statek. Wczorajszy ostatni lot minał na spaniu i oglądaniu filmu. Dotarłam do hotelu w okolicach 20, gdyż kolejka przy odprawie była dość długa. Dodatkowo, zaprowadzili mnie na dodatkowę kontrolę, nie mam pojęcia w jakim celu, ale byłam tak zmęczona, że nie chciało mi się nawet pytać. Tam w osobnym pomieszczeniu po 10 minutach powiedzieli, że wszytsko w porządku i mogę iść.
Na tasmie z bagażami z Monachium nie było juz walizek, 4 ostatnie staly obok, z czego 2 były moje. Tak też udałam się do wyjścia. W informacji zapytałam o busy do mojego hotelu, i okazało sie, że pani tam pracująca to Kolumbijka, a więc przy okazji uciełyśmy sobie pogawędkę na temat jej ojczyzny. Później pani przekazała mi, że bus zaraz podjedzie przed lotisko, a więc zabrałam się i poszłam. W busie też zaraz jak ruszyłyśmy uslyszałam hiszpański, jeden z pasażerów był Kolumbijczykiem, a kierowca Chilijczykiem. Język hiszpański jest jednak wszechobecny.
W hotelu jestem zkawaterowana z dziewczyną z Nepalu, która pracuje w departamencie bezpieczeństwa. Za oknem hotelu zobaczyłm basen, więc postanowiłam dołączyć do mojej nowej koleżanki i rozprostować trochę kości po tylu godzinach siedzenia. I był to naprawdę znakomity pomysł, bo po basenie, prysznicu od razu zasnęłam.
Dochodzi 7 trzeba się zbierać... Poniżej przedstawiam mapkę naszych rejsów do końca sierpnia.
Piątek - Boston
Sobota - dzień na morzu
Niedziela, Poniedziałek i Wtorek - jesteśmy na Bermudach w King's Wharf
Środa, Czwartek - dni na morzu
i tak od dziś do końca sierpnia:)
0 komentarze: