Zupełnie nowe wcielenie mojego bloga!

.

Now, you can also read in other languages, please select

Wylądowałam cała i zdrowa:)

Holaaa! Od ponad doby jestem na ziemi kolumbijskiej. Wylądowałam wczoraj po godzinie 16.00 tutejszego czasu, czyli 23.00 europejskiego. Przywitały mnie na lotnisku moje kochane dwie Sandry Mileny, które czekały na mnie zaraz po wyjściu w hali przylotów. Ucieszona byłam niesamowicie, bo nie spodziewałam się, że druga Sandra też przyjedzie, a tu proszę miłe zaskoczenie. Oczywiście zaczęły sie pogaduchy, wspomnienia no i zaczęłam bardzo dobrze pobyt w Kolumbii od spróbowania kolumbijskiej kawy, która rzeczywiście ma mocny i wyrazisty smak.


Później przyjechałyśmy z Sandrą do jej domu, zostawiłam tylko rzeczy i podjechałyśmy spotkać się ze znajomymi -  Juanem Carlosem z Kolumbii, którego poznałam na swoim pierwszym kontrakcie na statkach i Alicią z Peru, którą poznałam na Jewel. Są parą i właśnie podróżowali po Kolumbii po oboje mają akurat wakacje, i akurat dziś Alicia wracała do Limy, więc wczoraj był jedyny dzień, żebyśmy mogli się wszyscy zobaczyć. Super było się z nimi spotkać,  poplotkować, powspominać. Akurat wrócili z północy Kolumbii, więc dali mi kilka rad na temat co i gdzie trzeba koniecznie zobaczyć:) To by było na tyle z pierwszej relacji, gdyż dziś był pierwszy dzień i poprostu padam. Bogota jest przeolbrzymia a poruszanie się po tym mieście bardzo męczące... Cdn

0 komentarze: